wtorek, 7 czerwca 2011

chwalę się...co mi tam

W weekend odwiedziła nas moja stara znajoma z  kolonijnych wypadów do Soczewki. Dziw bierze, że różnica wieku, odległość- nie zniszczyły wspaniałej znajomości. Było winko...trochę słodkości...wieczorny spacer i rozmowy do poźnej nocy. W niedzielę całą trójką wybraliśmy się na Starówkę, na imprezę z okazji Dni Historii Płocka. Nie pomyślałam by zabarć ze sobą aparat, byłyby piękne zdjęcia. Pełno ludzi, pełno straganów, eksplozja  kolorów. I własnie tam w jednej z budek pewna pani wystawiała wyroby z filcu. Mąż wypatrzył cudną torebkę, o taką  
Takim oto sposobem od niedzielnego popołudnia stała się moją własnością.
I jeszcze fotel bujany kupił, taki jak chciałam- z czerwonego drewna.
Taki dziarski jest mężulek.
Ewuś usciski dla Ciebie.

poniedziałek, 6 czerwca 2011

Ona i On

On na mnie spojrzał-ja na niego...Serce mocniej zabiło...pocałunek...Jego słowa, że pięknie wyglądam. Moję, że jest cudowny i przystojny. Dzień ślubu to jak bajka o Kopciuszku. Czułam się jak przemieniona w księżniczkę. Moje kompleksy schowały się głęboko i nie pokazują się już.
Przyjechaliśmy przed kościół...Wyszliśmy z samochodu, kilka osób już było i chociaż wolałam żeby nikt nie widział mnie przed mszą to bardzo ucieszyły mnie znajome twarze...uśmiechy i komplementy. Wchodzimy do Katedry i widzimy znajome twarze w środku. Stoimy twarzą w twarz ze wszystkimi gośćmi. Wszystkie twarze skierowane są w naszym kierunku. I czułam te wspaniałe podniecenie. Podchodząc do oltarza pytam się -Boisz się? -powiedział, że nie bo przecież jest pewien. I właśnie w tym momencie odszedł cały stres. Potem słyszę jak głośno i wyraźnie On wypowiada słowa przysięgi. Czułam każde słowo i wiedziałam, że jestem w odpowiednim miejscu we właściwym czasie...że Bóg postawił mi na drodze tego oto mężczyznę, po to właśnie byśmy teraz stali naprzeciw siebie...wpatrzeni w siebie...z bijącym sercem i obrączkami lśniącymi na palcach...
To właśnie tydzień temu powiedzieliśmy sobie TAK i bez wątpienia 28 maj będzie mnajpiękniejszym dniem mojego życia...

...a teraz już tylko My...

środa, 1 czerwca 2011

o pewnej wymianie

Dziś będzię krótko. Mam do pokazania kilka zdjęć z wymianki wielkanocnej na Babskim Hobby. Paczuszka poleciała do Mamuchap http://mada-i-szydelko.blogspot.com/   Mam tylko nadzieję, że się spodobało. Jako inspiracja posłużyła mi storna i wybryki szydełkowe Ani http://aniajura.blogspot.com/search/label/Pi%C3%B3rniki.