to temat blogowej zabawy, o której dowiedziałam się na stonie Ani http://aniakonieczna.blogspot.com/ niestety u niej się nie zalapalam. Szukałam zaciekle i wytrwale gdzie by tu się można wcisnąć i znalazlam miejsce u margot na jej blogu http://marrgott.blogspot.com/. Teraz zapraszam do mnie. Zasady są następujące:
1. Musisz poosiadać bloga
2. Trzy pierwsze osoby, które wpisując się pod postem, zgłoszą chęć uczestnictwa w zabawie, dostaną ręcznie robiony upominek
3. Osoby które zgłaszają chęć udziału w zabawie ogłaszają taką samą zabawę u siebie na blogu, dając tym samym możliwość uczestnictwa kolejnym osobom.
4. Każdy może brać udział w zabawie 3 razy.
zapraszam
poniedziałek, 31 stycznia 2011
poniedziałek, 24 stycznia 2011
wiwat kolory
Lubię zimę, ale powoli zaczyna doskwierać mi brak słońca i kolorów. Z owej tęsknoty zrodziły się dwie filcowe broszki. Myślę,że na tych dwóch się nie skończy.
Pierwsza znalazła już swoją właścicielkę. Amarantowo-bordowa została u mnie. Takie połączenie rozwesela gruby,brązowy golfik.
Chciałam pokazać jeszcze coś, zrobione dawno temu.
Obie te rzeczy powędrowały do forumowej koleżanki z babskiego forum na wymianę z okazji dnia kobiet.
Tak sobie myślę,że czas się zabrać za szydełko.
Pierwsza znalazła już swoją właścicielkę. Amarantowo-bordowa została u mnie. Takie połączenie rozwesela gruby,brązowy golfik.
Chciałam pokazać jeszcze coś, zrobione dawno temu.
Obie te rzeczy powędrowały do forumowej koleżanki z babskiego forum na wymianę z okazji dnia kobiet.
Tak sobie myślę,że czas się zabrać za szydełko.
środa, 19 stycznia 2011
o życiu moim słów kilka
Znalazłam gdzieś w sobie spokój, pewność, że to co robię, czuję jest dobre. Wierzę, że to wszystko ma sens. Nie wiem..nie umiem tego wytłumaczyć...Mam w sobie tylko tą/tę? pewność, nadzieję... bo skoro jestem tu, mogę oglągać pewne rzeczy, widoki które zachwycją to muszę się tym cieszyć... i jeśli tylko tyle mogę wziąść to tylko tyle biorę...Nie chcę niczego "ponad". niekiedy trudno cieszyć się z tego, co się ma ale można. bo można patrzeć na to oczami innych, którzy stają nam na drodze...oni każdy kolor, szczegół widzą inaczej niż ja. I wtedy poznaję ich bliżej a do tego samą siebie...
Nie chcę by ktoś mnie zmieniał, oceniał mojego życia, kierował nim. Moje życie i ono należy do mnie, ja nim będę kierować, nie ktoś inny i nie przypadek. Może żyję w bańce mydlanej, może kiedyś spadnę, może... Ale to jestem ja i mój świat... Jest moj...
<chcę odmierzać świat
swoimi własnymi krokami
jeśli tylko radę dam
pójdę tam gdziem wyśnił>
Cz.Miłosz
Zrobiło się melancholijnie to znaczy,że czas na rozweselacz w postaci kartki. Kartka zrodziła się z potrzeby serca, a okazja nie byle jaka - urodziny koleżanki z pracy. Zdjęcie robionie przez obdarowaną Kasię.
Brakuje mi słońca, a Wam?
czwartek, 13 stycznia 2011
ach, co to był za ślub
We wrześniu z narzeczonym i cała rodzinką zjechaliśmy się do Żagania na ślub brata i jego obecnej żonki.
Były tańce, hulanki, śpiewy a wygłupom nie bylo końca. Narobiło sie kilka zdjęć, więc "czemu by nie zrobić albumu"- pomyślałam. I tak powstał prezent dla bratowej- album Ślubne Opowieści.
Okładki nie będzie bo jakoś wyszło mi z głowy by ją uchwycić w obiektywie, tak czasami bywa, ale mam kilka zdjęć, zapraszam do obejrzenia. Uwaga dużo zdjęć
Móże jeszcze, słów kilka na moje usprawiedliwienie. Nie chodzi o to,że ogarnął mną słomiany zapał, co to, to nie. Po prostu narosło parę problemów, myśli, spraw trzeba było je wyprostować by móc normalnie funkcjonować. Tylko tyle.
Były tańce, hulanki, śpiewy a wygłupom nie bylo końca. Narobiło sie kilka zdjęć, więc "czemu by nie zrobić albumu"- pomyślałam. I tak powstał prezent dla bratowej- album Ślubne Opowieści.
Okładki nie będzie bo jakoś wyszło mi z głowy by ją uchwycić w obiektywie, tak czasami bywa, ale mam kilka zdjęć, zapraszam do obejrzenia. Uwaga dużo zdjęć
Subskrybuj:
Posty (Atom)