sobota, 17 września 2011

w świecie koloru

Robiłam ją przez tydzień. Na balkonie, korzystając z ostatnich promyków słońca dziergałam, dziergałam aż wydzieragałam. Powstała ciepła, koloru spalonego różu chusta do pracy na chłodne dni.
 Skończyłam jedno, to zacznę drugie. Jak pomyślałam, tak też zrobiłam. W piątek przed pracą wstąpiłam do pasmanterii po włóczki. Miałam kupić 3 kupiłam 5. To było silniejsze ode mnie. Zresztą same dobrze o tym wiecie. Na blogach dziewczyny dziergające pokazują kolorowe koce, poszewki, kapy. Mnie też się zachciało ciepłego, kolorowego kocyka. Bo już za chwilę będzie się można położyć na kanapie i bezkarnie okryć kocykiem popijając smaczną herbatkę zatopić w lekturze. 

 Kolory jak zwykle przekłamane, bo ten niby niebieski, to tak naprwdę jest śliwkowy i ten po lewej taki blady róż. Już nie mogę sie doczekać kiedy go skończę. Wkrótce pokażę jak daleko poszła praca.
Na sobotni, leniwy wieczór mam parę propozycji.
O Wysokich obcasach pisać nie trzeba. 
Motyl autorki Lisy Genov'y to odważna opowieść o  Alice 50-letniej kobiecie, która wykłada psychologię kognitywną na Harwardzie.Kobieta pewnego dnia zaczyna zauważać u siebie, ze zdaża jej się zapomnieć wyrazu, nazwy rzeczy, którą używa codziennie. W końcu decydoje się pójść do lekarza, w wyniku badań dowiaduje się, że ma wczesne początki Alzchalmera. 
W trakcie lektury, dowiadujemy się, że to choroba dewastująca mózg i niszcząca całe życie. Już się nie jest tym kim się było. 
Jestem w połowie książki i poruszyło mnie zdanie wypowiadane przez lekarza do Alice "...możesz nie być wiarygodnym źródłem informacji o samyej sobie."
Książkę czyta się płynnie, pomimo że porusza trudne medyczne sprawy. 
Bardzo ją polecam, jestem przekonana, że warta jest by poświęcić jej nasz czas. 
I na zakończenie pisaniny, piosenka która od tygodnia chodzi za mną i nie  daje spokoju. Mogę jej słuchoać na okrągło.

1 komentarz:

  1. Całkiem fajna chusta :) A moteczki w przślicznych kolorach wybrałaś :)

    OdpowiedzUsuń