czwartek, 26 maja 2011

Ach co to był za ślub

Na początku maja z TŻ byliśmy na ślubie znajomego z podstawówki. Nadażyła się więc okazja do zrobienia karteczki, bo jakiś zastój nastał w tworzeniu.
Oto i ona, trochę taka inna niż tradycyjne kartki ślubne, ale myślę, że źle nie wyszło.
Niedługo i ja stanę na ślubnym kobiercu. Z przyszłym małżem tworzyliśmy albumy ślubne dla rodziców na podziękowanie. Już skończone czekają na sesję zdjęciową, po sobocie się nimi pochwalę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz