środa, 2 lutego 2011

stare dzieje


Kiedyś na początku mojej przygody z szydełkiem, wydziergałam podkładki pod kubki dla koleżanki na parapetówkę, by jej miło było.

Tak sie zastanawiam czy sobie nie zrobić. Wszystkim robię a sama nie mam. Wiadomo już dawno, że szewc bez butów chodzi:) 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz